Choć imię ZLOPikus dla wielu może się wydawać dziwne, to ma ono proste wyjaśnienie. Bachusik swoje imię zawdzięcza Związkowi Lubuskich Organizacji Pozarządowych, który jest jego fundatorem. Choć Skrypikus z początku kręcił nosem na tyle dużych liter w imieniu, to ostatecznie i tak wpisał ZLOPikusa do kroniki, w końcu nie będzie się kłócił z fundatorem.

ZLOPikus kroczy dumnie ulicą Krupiecką, podkreślając przy tym, że w rzeczywistości idzie prosto przez województwo lubuskie. W końcu Zielona Góra leży właśnie na tej pięknej, lubuskiej ziemi. I choć tak całymi dniami Bachusik ten dziarsko spaceruje, to brzuszek ma duży. Ale to pewnie dlatego, że w ręku trzyma kosz pełen kiści winogron, które stale podjada, popijając je do winem. Przez to czasami wchodzi przechodniom pod nogi, ale mieszkańcy Zielonej Góry się nie gniewają. Wiedzą, że jest to bardzo miły Bachusik.

Jak sam podkreśla, zielonogórskie winogrona oraz wino są najpyszniejsze na całym świecie. Jednak najlepiej samemu spróbować, żeby się o tym na sto procent przekonać.